Timberlake inspiruje Wiedeń: 30 000 fanów świętuje mocne widowisko!

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Koncert Justina Timberlake'a odbędzie się 15 lipca 2025 roku na stadionie Ernst Happel w Wiedniu. 30 000 fanów oczekuje hitów i nowych piosenek.

Am 15.07.2025 findet Justin Timberlakes Konzert im Wiener Ernst-Happel-Stadion statt. 30.000 Fans erwarten Hits und neue Songs.
Koncert Justina Timberlake'a odbędzie się 15 lipca 2025 roku na stadionie Ernst Happel w Wiedniu. 30 000 fanów oczekuje hitów i nowych piosenek.

Timberlake inspiruje Wiedeń: 30 000 fanów świętuje mocne widowisko!

Justin Timberlake powrócił na stadion Ernsta Happela w Wiedniu 14 lipca 2025 r. Przed około 30 000 fanów artysta dał występ, który zawierał wiele znanych hitów, ale nie mógł do końca opierać się na wcześniejszych sukcesach. Na wypełnionej po brzegi arenie nastrój przed koncertem był wysoki, choć liczba widzów była nieco mniejsza niż jego poprzednika Robbiego Williamsa. Trzecia kondygnacja była całkowicie zamknięta, druga kondygnacja była zajęta tylko częściowo, natomiast pierwsza kondygnacja nie była całkowicie zapełniona. Jak donosi Kurier przed występem wywieszono banery z kreatywnym przekazem, co jeszcze bardziej wzmogło oczekiwanie publiczności.

Scena została ustawiona natychmiast po koncercie Robbiego Williamsa, co umożliwiło płynne przejście. Timberlake, który po pięcioletniej przerwie bierze udział w trasie „The Forget Tomorrow World Tour”, pojawił się w prostym, ale stylowym stroju: czarnym T-shircie Davida Bowiego, błyszczącej marynarce i czarnych spodniach. Mimo efektownych kostiumów, jakich można spodziewać się po wielkich przedstawieniach, występ skupiał się przede wszystkim na muzyce. Na początku koncertu zaśpiewał „Mirrors”, po czym nastąpił klasyk „Cry Me A River” – piosenki, których melodie mogli śpiewać wszyscy na stadionie.

Mieszanka hitów i nowych dźwięków

Timberlake zaprezentował miks swoich najbardziej znanych hitów, zwłaszcza z albumów „The 20/20 Experience” i „FutureSex/LoveSounds”. Na setliście znalazło się tylko kilka utworów z jego najnowszego albumu „Everything I Thought It Was”, co wskazuje, że te numery nie do końca przyjęły się wśród fanów. Do porywającego występu przyczynił się zespół składający się z 14 członków, w tym czterech muzyków dętych i czterech śpiewaków z chóru gospel. Najważniejszymi momentami były bez wątpienia „Can’t Stop The Feeling!”, „What Goes Around… Comes Around” i skrócona wersja „SexyBack”.

Ciekawym elementem koncertu były także interakcje z publicznością. Timberlake pociągnął na scenę chłopca o imieniu Elias, aby zrobić sobie z nim selfie – piękny moment bliskości i połączenia. Choć cały koncert, który trwał nieco ponad godzinę i 30 minut, został odebrany jako przyjemny, na wielu słuchaczach nie wywarł na nim trwałego wrażenia. Wielu liczyło na więcej po koncercie powrotnym, zwłaszcza po jego poprzednich sukcesach na scenie muzycznej.

Artysta z przeszłością i wyzwaniami

Justin Timberlake, który sprzedał ponad 54 miliony albumów jako artysta solowy i 70 milionów w NSYNC, może pochwalić się nie tylko imponującą karierą, ale także kilkoma skandalami. W 2024 roku został aresztowany w Nowym Jorku pod zarzutem jazdy pod wpływem alkoholu, co nie do końca poprawiło jego reputację. Mimo to pozostaje poszukiwanym artystą, zdobywcą 10 nagród Grammy i 4 nagród Emmy. Bilety na jego koncerty cieszą się dużym zainteresowaniem, a jego obecna trasa koncertowa po ponad 50 miastach na całym świecie pokazuje, że znów cieszy się dużą popularnością, jeśli chodzi o jego występy na żywo.

Chociaż oczekiwania mogły być wyższe, Timberlake zrobił kolejny krok w swojej karierze dzięki światowej trasie Forget Tomorrow. Recenzje jego dotychczasowych występów są niezmiennie pozytywne, co daje fanom nadzieję, że wkrótce znów zaprezentuje świeże brzmienia. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, co będzie dalej z jego twórczością.